Powrót do przeszłości.
17.
U nas jak w filmie, wracamy do przeszłości.
Jako, że nie podobał nam się technicznie projekt instalacji kanalizacyjnej, postanowiliśmy go zmienić, no i dzisiaj się zaczeło bieganie za papierkami, projektami, choć projekt złożyłam w Starostwie jakieś prawie 2 tyg. temu.
Co się okazało? Ano, brak oświadczenia, brak aktualizacji mapki, brak protokołu uzgodnienia dokumentacji projektowej na zmianę...
Nie będę już pisać, że moim skromnym zdaniem wszelkie braki powinny być zauważone podczas przyjmowania dokumentacji, a nie 2 tyg. później. Ale to już norma, nie pierwszy raz mnie to spotyka, więc PEŁEN LUZ!
Dzwoniłam już do miłego Pana Od Projektu i obiecał mi wydrukowanie na jutro trzech egzemplarzy projektu - aneksu. Uffff, zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce, bo w teorii jest git.
A najważniejsza sprawa, sprawa dostawy nieszczęsnej więźby została zakończona.
Wczoraj, nie wiem dokładnie kiedy, dowieziono drewno i możemy ruszać z dachem i wodą.
I na koniec: wczoraj zamówiliśmy dachówkę, wygrał faworyt czyli:
PREMION BRĄZ GLAZUROWANY
Pzdr.