Jeśli to znak, to ostrzegawczy!
16.
Oczywiście również wczoraj nie doczekałam się na resztę drewna na więźbę, wcale mnie to już nie zdziwiło, chociaż gdzieś tam tliła się iskierka nadziei .
Dziś rano dzwonię do pana M.M. i pytam, co ciekawego dziś usłyszę, bo wczoraj po południu obiecał mi po raz kolejny zresztą, że jeszcze dziś, czyli wczoraj, jak kierowa wróci z W-wy, wyśle go do mnie z resztą drewna, no więc usłyszałam, że samochód im się zapalił, dlatego nie przywieźli wczoraj.
Ja już nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać, z cudzego nieszczęścia śmiać się przecież nie wolno, oczywiście już nie wierzę w te tłumaczenia, ale jestem zawzięta i będę dzwonić trzy razy dziennie, aż się doczekam. A jak to nic nie da, zabiorę męża i pojedziemy do pana M.M. i będziemy rozmawiać osobiście...
Na budowie nie dzieje się więc w chwili obecnej kompletnie NIC.
Z ostatniej chwili:
Pan M.M. zadzwonił i powiedział, że na 100% dziś drewno dotrze na budowę!
Tylko pytam: Który to już raz słyszę???
Gabi