27. Okna dachowe.
Wczoraj pod naszą nieobecność w domu przywieziono dwa zamówione kilka dni (!!!) wcześniej okna dachowe.
Jak pisałam wcześniej zdecydowaliśmy się ostatecznie na firmę Velux, do łazienki odporne na wilgoć, a nad schody zwykłe drewniane.
Dziś dzwoniłam o dachówkę i teraz okazało się, że opóźnienie to nie wina strajkujących pracowników lecz MOJA, bo domówiłam później kominki dachowe i musieli je doprodukować
Już sama nie wiem, czy ktoś mnie przypadkiem nie wkręca. Ale sprawdzałam firmę i nie ma jakiś zastrzeżeń, więc może to faktycznie moja wina.
Również moją winą chyba jest, że nagle potroiła się ilość zamówień okien (w dodatku na ostatnią chwilę) i moje okna też przyjdą z opóźnieniem, chociaż zamawiałam je z prawidłowym wyprzedzeniem.
W składzie materiałów budowlanych, gdzie się zaopatrujemy zabrakło Ytongów, to też moja wina, będą pod koniec tygodnia, a tu trzeba szybko ścianki wewnętrzne na poddaszu postawić!!!
Ale żeby nie było, że narzekam, bo wiem, że może być gorzej, to napiszę, że:
życie jest piękne...
Pozdrawiam!