W naszej Salsie stopniowo przybywa coś nowego.
W zeszłym tygodniu podłączono wodę, licznik znajduje się w garażu.
Wczoraj murarz (mój tato) skończył murować komin, kupiliśmy brązową cegłę klinkierową, najprawdopodobniej dziś go zafuguje, a fuga będzie koloru grafitowego (prawie czarna).
Ściany zewnętrzne też zostały domurowane do dachu ( więźby ).
W poniedziałek zamówiliśmy okna z firmy Oknoplast, okienka, które najbardziej nam się spodobały to Platinum w kolorze złoty dąb.
Zaliczka wpłacona, a do ceny okien doliczono zaliczkę na drzwi zewnętrzne wejściowe i tylne do gospodarczego za garażem oraz 80% ceny bramy garażowej segmentowej. Trochę zaszaleliśmy i o 880 zł przekroczyliśmy budżet przeznaczony na zaopatrzenie "wszelakich otworów" w naszej Salsie.
A teraz żeby nie było za słodko posolę
Byłam dziś rano o 7.30 złożyć w Starostwie projekt przyłącza kanalizacyjnego do ZUD-u i okazało się, że jeden dzień za późno, bo aby wzięto go pod uwagę na dzisiejszym posiedzeniu powinnam przynieść dokumenty wczoraj .
Dlaczego? Bo dzień wcześniej zbierają się branżowcy, którzy muszą zaakceptować wnioski/projekty!!! Co za bezsens, przecież te projekty wykonują również ludzie z branży, którzy nie rysują sobie kresek na projektach ot tak sobie...
Następne posiedzenie odbędzie się za dwa tygodnie, a za dwa tygodnie przepadnie mój wniosek o pozwolenie na budowę kanalizacji w Wydz. Architektury i Budownictwa. No i będę musiała składać nowy wniosek i następny tydzień ( w sumie już cztery tygodnie) w plecy. Cholera może człowieka wziąć jak spotyka się z taką paranoją...
Pozdrawiam budujących z anielską cierpliwością